niedziela, 23 marca 2014

Ten

Ten


*Kelly POV'S*
Czekałam aż Harry wzniesie Madison do samochodu. Gdy Harry zbliżał się do samochodu, usłyszałam głos Amy:
-Kelly, uważaj zaraz będą strzelać- krzyknęła przerażona dziewczyna
Zauważyłam dwóch chłopaków jeden to na pewno Luke, a drugiego nie kojarzę, pewnie to ten nowy. Mieli wymierzony we mnie pistolet. Nie wiedziałam co zrobić, nogi odmawiały mi posłuszeństwa. W głowie przewijały mi się tysiące myśli wszystkie negatywne. W tym momencie Mark pojawił się przy mnie i uchronił mnie przed wymierzonym ciosem. Mark dostał w ramię, ale krew przebiła już jego biały T-shirt. Momentalnie zaczeło robić mi się słabo.

*Luke POV'S*
Strzeliłem,ale jakiś głupek musiał ją uchronić, nic nie powinno mu się stac, a jak coś mu będzie to nie mój problem.
-Ash, zwołaj ekipę i zwiewamy zanim jeszcze kogoś porwą.- powiedziałem do chłopaka obok mnie, na co skinał głową i zadzwonił do pozostałych
Czekaliśmy na Cathlin, która zgubiła się w magazynach, widac że blondynka pomyslałem i momentalnie się uśmiechnąłem. Chwilę potem przyszła Cathlin.
-Słuchajcie, mamy problem- powiedziała blondynka
-Co tym razem, czyżbyś zostawiła znów telefon w magazynach- zapytałem
-Nie, cos poważniejszego-powiedziała- zaraz bedzie tu karetka i obawiam sie,że policja- dodała
-Jak to?- zapytał Calum,-przecież nikt nie został ranny
-Zostal ranny jakis chłopak, a z tego co wiem to Kelly straciła przytomność- powiedziała blondynka
-A co z Madison?- zapytał Michael
-Nick, miałes ją odbić, gdzie ona?- zapytałem zdenerwowany
-Nie mam jej- powiedział chłopak
-Jak jej kurwa nie masz?- zapytałem
-Myślałem,że ty po nią poszedłeś, więc siedziałem w samochodzie- powiedział Nick
Podszedłem do chłopaka i wymierzyłem cios prosto w nos. Odwróciłem się i gestem ręki wskazałem,żeby wszyscy wsiedli do samochodu. Droga minęła w zupełnej ciszy. Każdy pojechał do domu, ja też. Siedziałem w salonie, i oglądałem jakiś głupi serial. Zastanawiałem się jaki sekret maja przede mną rodzice i jaki zwiazek z tym ma Kelly. Przychodził mi do głowy jeden pomysł,że jesteśmy rodzeństwem. Ta myśl nie była zbyt ucieszająca. Potem zastanawiałem sie co dzieje się z Madison. Spojrzałem na zegarek, była już 6:30, czyli 4h odkąd postrzeliłem tego typka na magazynach. Postanowiłem pojechać do szpitala i dowiedziec się gdzie jest Kelly i ten gostek. Po 10 minutach byłem na miejscu.
-Przepraszam czy przywieźli tu Kelly Stan?-zapytałem pielęgniarkę
-Tak, ale została już wypisana, ale jest u kolegi, sala 8-powiedziała i poszła
Udałem się w stronę podanej sali. Przed salą było kilka osób, które nie były zadowolone na mój widok był to Zayn, Niall, i Cat, a reszty nie znałem.
-Gdzie Kelly?- zapytałem
-A co ją też chcesz postrzelić- powiedział Zayn
-Daruj sobie, pytam się gdzie jest Kelly?- powiedziałem
-Wypierdalaj stąd- powiedział mulat
-Panowie spokojnie- powiedziała Amy, która wyszła z sali- Co chcesz?-zapytała mnie
-Gdzie Kelly?- zapytałem
-W środku, ale nie wchodź tam, jak chcesz mogę ja zwołać- powiedziała, na co skinełęm glową
Chwilę potem pojawiła się Kelly. Wyglądała strasznie. Miała rozmazany tusz,wory pod oczami, włosy były w tottalnym nieladzie, a na jej  nadgarstku widniał bandaż.
-Kelly mam do ciebie sprawę- powiedziałem
-Co chcesz?- powiedziała oschłym głosem
-Musisz jechać ze mną do moich rodziców, chcą powiedzieć tobie i mi jakis sekret.-powiedziałem
-Nie ruszam sie stąd, dopóki, Mark nie wyzdrowieje- powiedziała
-Zabiorę cie stąd siłą, jak bedzie trzeba- powiedziałem
-Dobra, ale zaczekaj 5 minut- powiedziała zrezygnowanym głosem
Udałem sie pod salę, gdzie przyczepił się do mnie Zayn, jaki on jest nieznośny, wytrzymac nie można.
-zrobisz jej coś,a pożałujesz- powiedział mulat
Nie wziąłem sobie jego słów, bo były bez sensu. Zaczekałam chwilę,a z pomieszczenia wyszła Kelly. Poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu,żeby sie ogarnęła.

*Kelly POV'S*
Poszłam do pokoju i wyjęłam ubrania, postanowiłam założyć to  nie miałam ochoty nigdzie jeździć a już na pewno nie z Lukiem. Poszłam do łazienki gdzie wykonałam podstawowe czynności, a potem ubrałam się. Spojrzałam na zegarek była 9:24. Zeszłam na dół.
-Jedziemy?- zapytałam Luke
-Tak- odpowiedział chłopak
Wyszlismy z domu i skierowaliśmy się w stronę samochodu. Droga minęła w całkowitej ciszy, nie miałam ochoty rozmawiać z nim, doprowadzał mnie do szału psychicznego.
Po kilku minutach samochód zatrzymał się pod domem chłopaka. Wygramoliłam się z samochodu i razem z Lukiem weszlismy do domu.
-Kelly, Luke, co u was.- zapytała mama Luke
-Dobrze- odpowiedziałam
-Mamo, skończ tą gadke, przyjechaliśny dowiedziec się tego sekretu, wiec daruj sobie- powiedzial Luke
-Przejdźcie do pokoju- powiedziała kobieta
-Coś do picia?- zapytała
Kiwnęłam przeczącą głową, a Luke spiorunował ja wzrokiem.
-Nie będę owijac w bawełnę, powiem wprost- zaczęła kobieta- jesteście rodzeństwem- dodała po chwili
Moje źrenice rozszerzyły sie, po usłyszaniu tych słów, ja i on rodzeństwem to nie możliwe.
-To niemożliwe- powiedziałam- pani sobie żartuje- dodałam
-Nie, Kelly, to prawda- powiedziała kobieta
-Skoro jesteśmy rodzeństwem, to kto jest naszymi rodzicami?- zapytał Luke
-Wasi rodzice, to nie ja i ojciec ani państwo Stan?- powiedziała
-To kto?- zapytałam
-Wasi rodzice należeli do najgroźniejszego gangu w mieście,z czasem odeszli od tego, chcieli zacząc nowe życie, ale mieli sporo wrogów, gdy wasza matka zaszła w ciąże z Kelly, wyjechała do Ameryki, gdzie ciebie urodziła, rok potem urodziłeś się ty. Postanowiła wrócić do Anglii, co było błędem. Jeden człowiek, który nienawidził waszych rodziców, zabił ich. Wy zostaliscie wzieci do domu dziecka, potem znaleźliscie się w innych rodzinach,ale postanowiliśmy,żebyście trzymali kontakt ze sobą, dlatego znacie się od urodzenia- powiedziała kobieta.
-Jakie są dowody na to ze jesteśmy rodzeństwem?- zapytał Luke
-Spójrzcie na lewą rękę- powiedziała kobieta
-No i co dalej ?- zapytałam
-Jedno i drugie na lewym przedramieniu ma bliznę w kształcie ósemki i pierwszej literki imienia rodzeństwa- powiedziała
To była prawda na moim lewym przedramieniu była ósemka i w środku literka L,a Luke K.
-Teraz musicie na siebie uważać, jedno musi opiekowac się drugim- powiedziała kobieta
-Czemu?- zapytał Luke- przecież tą brunetką z umysłem blondynki nikt sie  nie zajmie-dodał
-Powiedział to blondyn- odpowiedziałam
-Po prostu uważajcie, nie mieszajcie się w zadne gangi itp.- powiedziała kobieta
Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, ale zadzwonił do mnie telefon.
-Halo-powiedziałam
-Kelly, przyjedź do szpitala szybko- powiedziała zapłakanym głosem Amy
-Co się stało?- zapytałam
-Po prostu przyjedź- powiedziała i rozłączyła się
-Luke, daj mi kluczyki do samochodu- powiedziałam
-Po co ci?- zapytał
-Muszę jechać do szpitala- powiedziałam
-Zawiozę cie- powiedział blondyn, na co skinęłam głową
W szpitalu byliśmy po ok. 20 minutach. Luke pojechal na zakupy z czego byłam zadowolona, bo nie za bardzo chcę z nim rozmawiać.
 Pobiegłam w stronę sali nr 8. Przed salą był cały Dark oprócz Harrego i Megan, którzy pilnowali Madison. Wszyscy mieli grobowe miny a w oczach łzy. Bez zastanowienia wbiegłam do sali, która była pusta, opuściłam salę i zapytałam pozostałych
-Gdzie Mark?- zapytałam
-Kelly, on nie żyje- powiedziała Am poo czm rozpłakała się
Do oczu momentalnie zaczęły napływac mi łzy, nie mogłam w to uwierzyć Mark poświęcił moje życie dla mnie. Wyjęłam telefon, chciałam porozmawiać z jedną osobą, z którą dobrze mi się rozmawiało był to Ashton. Mimo tego że nie znam go za długo, jest cudowny i mogę stwierdzić że jest moim przyjacielem.
Do Ashton:
Przyjedź do szpitala, proszę. Kelly


***************************************************************
łal to już 10 rozdział

9 komentarzy :

  1. Druga czesc notki: jak chcecie jakas retrospekcje to napiszcie jaka a ja napisze wam ja w opowiadaniu lub jako dodatek do rozdziału, mam nadzieje ze rozdzial wam sie spodoba. Licze na szczere opinie, jeśli chcesz byc informowana\informowany to napisz w kom.lub zakladce informowani. :) Przepraszam ze rozdzial jest znów w niedziele, ale mialam trochę zajęty weekend. Kocham was i do następnego. Pacia xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny rozdział Paciu

    xx Julia Jaskulska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UWIELBIAM JAK PISZESZ SORRY ŻE Z KONTA TAK PÓŹNO ALE NIE DAŁAM RADY XD

      Usuń
  3. Super rozdział :)))

    Blondi xxxxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Extra rozdział xxx

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy nn? Nie mogę się doczekać xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blondi bez spamu. i tak wiesz wiecej niż powinnaś :)
      a nowy jutro/pojutrze

      Usuń
  6. Świetny rozdział ;))
    xx

    OdpowiedzUsuń