piątek, 28 marca 2014

Eleven

ELEVEN

Chwilę po wysłaniu wiadomości z innej sali wywożono kogoś, przykrytego białą płachtą. Bez zastanowienia podbiegłam, do jednego z lekarzy.
-Przepraszam, czy to jest Mark Green?- zapytałam przez łzy
-A pani jest kimś z rodziny? - zapytał lekarz
-Tak, jestem jego siostrą- skłamałam
-Przepraszam, ale nie dało się go uratować, wykrwawił się, przykro mi- powiedział i odszedł
Nie mogłam uwierzyć on naprawde nie żyje, i to przeze mnie. Myślałam,że nic mu się nie stanie, a jednak. Łzy leciały mi ciurkiem, nie mogłam ich powstrzymać. W głowie miałam tylko jeden pomysł. Pobiegłam do łazienki, zamknęłam się w jednej z kabin i wyjęłam z torebki żyletkę, od pewnego czasu zawsze mam ją przy sobie. Przejechałam narzędziem raz, drugi, trzeci i czwarty tuż przy żyłach. Zaczęło robić mi się słabo, oczy zamykały mi się. To koniec.

*Ashton POV'S*
Leżałem na łóżku. Usłyszałem dźwięk przychodzącego sms. Przeczytałem od Kelly, zapytała się czy przyjadę do szpitala. Bez zastanowienia ubrałem się, i udałem się w stronę samochodu. Wychodząc usłyszałem głos mamy:
-Gdzie idziesz Ashtonku?- zapytała
-Nie jestem Ashtonek- odpowiedziałem i wyszedłem z domu
Wsiadłem do czarnego alfa romeo i ruszyłem w stronę szpitala. Po kilku minutach byłem na miejscu, zaparkowałem samochód na parkingu. Zamknąłem samochód i niepewnie ruszyłem w strone szpitala. Nie byłem do końca przekonany, czy dobrze zrobiłem przyjeżdżając tutaj, jak ona mnie rozpoznała i chce mnie zabić? Dobra Ash ogarnij się, ona nie chce cię zabić. Podszedłem do recepcji
-dzień dobry, czy jest może u państwa Kelly?- zapytałem
-A nazwisko?- zapytała pielęgniarka
-Wydaje mi się, że to Kelly Stan- powiedziałem
-Sala segregacji- powiedziała kobieta
Udałem się pod wyznaczoną salę, i podszedłem do jednego z lekarzy.
-Przepraszam czy jest Kelly Stan?-zapytałem
-a pan jest kimś z rodziny?- zapytał
- tak. Jestem jej narzeczonym- powiedziałem z uśmiechem
-pani Stan miała próbę samobójczą, jest w stanie stabilnym, ale wymaga opieki psychologa- powiedział lekarz
- a moge z nią porozmawiać?- zapytałem
-oczywiście- odpowiedzial i odszedł
Udałem się do sali segregacji. Na pierwszym łóżku leżała Kelly. Gdy ją zobaczyłem,nie moglem uwierzyć, ze zobaczę ją w taki stanie. Miala rozmazany makijaż, była blada i wyglądała jakby umierała. Bez zawahania podszedłem do dziewczyny. Zająłem miejsce obok jej lozka i patrzyłem na nią. Wpatrywała się w jeden punkt, a po chwili łzy zaczęły spływać jej po policzkach. Jedną ręką ująłem jej dłoń,a drugą wycieralem jej łzy.
-Przepraszam- powiedziała
-Nie masz za co słońce- powiedziałem
-Przepraszam, że ciebie tutaj ściągnęłam, ale nie miałam z kim porozmawiać, i brakowało mi Ciebie- powiedziała przez łzy
-Jestem tu dla Ciebie. Będę ciebie wspierał. Mimo tego, że znam ciebie krótko, jesteś dla mnie ważna- powiedziałem na co dziewczyna sie uśmiechnęła
Przesiedziałem u Kelly cały dzień, znaczy nie caly, bo o 22 pielęgniarka wygoniła mnie z sali.

*Luke POV'S*
Było 22:30 a jej dalej nie było w domu, wiem,ze trudni jest jej przyjąć do wiadomości, że jesteśmy rodzeństwem, ale bez przesady. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer dziewczyny. Jeden sygnał nic, drugi też, trzeci i odebrała
-gdzie do cholery jesteś?- krzyknąłem
-Wrócę jutro- powiedziała
-Gdzie mam po Ciebie przyjechać- zapytałem
-Nigdzie, wrócę jutro z kolegą- powiedziała
-Powiedz mi tylko gdzie jesteś- krzyknąłem
-W szpitalu- powiedziała
-Co sie stało?- zapytałem
-Powiem tobie jutro- powiedziała po czym rozłączyła się.
Udałem się do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi położyłem sie na łóżku. Zacząłem myśleć o Kelly, pomimo tego, ze jej nie przepadam za nią, czuje z nią taka więź, czuje ze jest osobą dla której mogę wszystko powiedzieć. Postanowiłem jechać jutro rano do dziewczyny.



***************************************
rozdzial jedenasty, przepraszam ze taki krótki, ale jestem zmęczona i nie mam siły pisać. Przepraszam za błędy ale jest pisany na fonie i trudno mi sprawdzić, założyłam nową stronę pytania do bohaterów, możecie zadawać pytania na które będę odpowiadać. Milego czytania i do kolejnego.
ps. Nie pytajcie kiedy nowy, jest dokładnie napisane ze rozdziały pojawiają się w weekendy :)

5 komentarzy :

  1. Świetny rozdział ♡ kochan to fanfic

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział, czekam na następny z niecierpliwością ogromną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę krótko, no ale trudno ;)

    Czekam na kolejny!.

    OdpowiedzUsuń
  4. Za krótko! I tyle. Poza tym super. Niebieska szafa.
    Platyna xxxxxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbuję zapomniec o niebieskiej szafie, wiec nie pisz mi nic o nim!!!!!!!!!!!
      a pozatym dziękuję platynko
      pacia xxxxx

      Usuń