SIX
Dzwonił
do mnie Luke
-Gdzie
jesteś –zapytał
-Nie
powinno cie to obchodzić –powiedziałam
-Pytam
się gdzie jesteś? –powiedział oschłym głosem
-A
po co ci to? –zapytałam
-Mam
cię namierzyć czy łaskawie mi odpowiesz? –odparł
-Jestem
5 ulic od domu-powiedziałam
-Stój
tam, zaraz będę- powiedział
3
minuty później stanął przy mnie czarny range rover.
-Wsiadaj-
powiedział Luke, wychodząc z samochodu i otwierając mi drzwi ze strony pasażera
-Nie
dojdę sama- powiedziałam i zaczęłam iść
Nie
uszłam za daleko, bo po zrobieniu ok.10 kroków Luke przerzucił mnie przez ramię
i sam usadowił mnie w samochodzie, blokując drzwi, żebym nie zwiała. Próbowałam
wyrwać się,ale nie miałam żadnych szans.
Droga
minęła w ciszy. Po kilku minutach Luke zaparkował przed moim domem i otworzył
mi drzwi. Wow ale dżentelmen powiedziałam sama do siebie. Wyjęłam klucze z
torebki i ruszyłam w stronę drzwi do domu. Wtedy odwróciłam się i zobaczyłam
Luke ciągnącego walizkę i kierującego się w moją stronę.
-Nie
rozpędzaj się zbytnio- powiedziałam po czym chłopak zwolnił swój krok- Po co ci
ta walizka?- zapytałam
-Wprowadzam
się do ciebie-powiedział
-Zapomnij-
krzyknęłam wbiegając do domu i zatrzaskując za sobą drzwi na klucz.
Luke
stał pod drzwiami ok. 1h pukał, dzwonił dzwonkiem i do mnie na komórkę ,ale nie
zamierzałam wpuszczać go do domu.. Przez ten czas znalazłam mieszkanie na naszą
bazę, znalazłam oferty pracy i dowiedział się o postępach w naszej akcji.
Po
zrobieniu tych rzeczy zadzwoniła do mnie mama.
-Skarbie,
wpuść Luke do domu- powiedziała łagodnym głosem
-Nie
poradzę sobie sama- powiedziałam
-Daj
mu szansę – powiedziała
-Dobra-
rzuciłam i rozłączyłam się
Udałam
się w stronę drzwi. Niechętnie je otworzyłam.
-No
nareszcie- powiedział i przekroczył próg domu
-Ile
tu będziesz- zapytałam
-Nie
za miłe przywitanie mała, ale wybaczę ci to-powiedział
-Ile
tu będziesz?- powtórzyłam
-Dopóki
twoi rodzice nie wrócą- powiedział z cwaniackim uśmieszkiem
-W
takim razie musisz dostosować się do pewnych zasad-powiedziałam- Przejdźmy do
salonu-dodałam bardzo poważna
Przeszłam
do salonu ,a Luke za mną. W salonie usiadłam na fotelu, Luke na kapanie. Wzięłam
kartkę i zaczęłam pisać:
„Zasady
mieszkania u Kelly:
1.Nie
wchodzić do mojego pokoju
2.Nie
wtrącać się w moje życie
3.Zakaz
sprowadzania Blacku
4.zakaz
przebywania w domu, kiedy jest Dark
5.
zakaz robienia imprez pod moją nieobecność
6.zakaz
szpiegowania
7.żadnych
podsłuchów i kamer
8.
co tydzień sprzątanie
9.jesteś
na każde moje zawołanie”
Skończyła
pisać i wręczyłam mu kartkę.
*Luke
POV’S*
Wziąłem
papier do ręki i zacząłem czytać. Ma spore wymagania.
-mam
tego przestrzegać-zapytałem
-Tak-powiedziała
-A
jeśli złamię ten regulamin?- spytałem
-Podpiszesz
to, a jak złamiesz to drzwi zamkniesz z drugiej strony- powiedziała z uśmiechem
na twarzy
Wziąłem
długopis i podpisałem regulamin. Potem Kelly zaprowadziła mnie do swojego
pokoju, który był niedaleko jej pokoju. A sama też poszła do swojego pokoju. Ja
zająłem się strategią wyeliminowania Darku
*Kelly
POV’S*
Poszłam
do swojego pokoju. Wzięłam telefon i wystukałam numer do Ashtona. Odebrał.
-Hej,
tu Kelly, dzwonię zapytać czy masz jutro czas-powiedziałam
-Hej,
dla Ciebie zawsze będę miał czas, a co się stało?- powiedział
-Chcę
oprowadzić cie po mieście- powiedziałam
-Dobra,
przyjadę po ciebie o 11:00 tylko wyślij mi swój adres- odpowiedział
-Trafisz?-
zapytałam
-Poradzę
sobie- powiedział
-To
do jutra- powiedziałam
-Do
jutra-powiedział
*****************************************************
Mamy 6 rozdział woho!!!!!
Jak myślicie co będzie dalej?
Dziękuję,ze mnie przekonaliście,żeby dalej to pisać. jesteście wielcy kocham was
do za tydzień!! <3