niedziela, 7 grudnia 2014

31

 SKOMENTUJ JAK PRZECZYTASZ

 



-Ash coś się stało?
Chłopak splótł nasze dłonie. I oparł swoje czoło o moje.
-Kelly jesteś dla mnie bardzo ważna. Nie wyobrażam sobie życia beze ciebie. Jesteś moim promyczkiem. Wiem że było między nami trudno, ale teraz wszystko się ułoży obiecuję. - powiedział a po chwili klęknął i otworzył pudełeczko- Kelly czy wyjdziesz za mnie?
Stałam i patrzyłam na niego z otwartą buzią. Nie mogłam w to uwierzyć. On mi się oświadczył. Nie kontrolowałam łez.
-Tak- wydukałam.
Chłopak założył mi pierścionek, a ja wpiłam się w jego usta.
-To jeszcze nie koniec  niespodzianek- powiedział i jak na zawołanie zaczęły strzelać fajerwerki.
-Kocham Cię
-Kocham Cię bardziej

Wracaliśmy do hotelu. Dalej nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Zapamiętam ten dzień na bardzo bardzo długo.
Wyszłam z łazienki w bluzce Ashtona. On twierdzi że to kiczowate jak dziewczyna chodzi w bluzkach chłopaka. Spojrzałam na łóżko, ale go tam nie było. Rozejrzałam się ale go nigdzie nie było. W momencie gdy zamknęłam drzwi do łazienki, ktoś chwycił mnie od tyłu.
-mam cię- usłyszałam głos Ashtona
-Nigdy więcej mnie tak nie strasz debilu. Zawału prawie dostałam.
-Nie przesadzaj
-Łatwo ci mówić
Położyłam się na łóżku i przykryłam się kołdrą. Po chwili poczułam jak Ashton mnie obejmuje
-Skarbie przepraszam.
Odwróciłam się do niego i wpiłam się w jego usta. Nawet nie wiem kiedy nasze ubrania znalazły się na podłodze.

*2tyg później*
-ashton wstawaj, zaraz wyjeżdżamy- krzyczę na niego, a on mnie olewa
Te 2 tygodnie minęły zdecydowanie za szybko. Ale najważniejsze ze spędziliśmy ze sobą dużo czasu nie tylko w łóżku.
-Nie chce mi się- słyszę jego głos
Podchodzę do niego i muskam jego usta.
-Takie pobudki mogę mieć codziennie- mówi po czym wchodzi do łazienki
-Chciałbyś.
Dzisiaj mamy impreze powitalną u nas w domu. Każdy z naszych znajomych wie o naszych zaręczynach . Chłopacy przeprowadzili się do większego mieszkania. A pani Irwin dalej szuka potrzebnych informacji. Powiedziała ze za 2 tygodnie wszystko będzie wyjaśnione.

*2 tyg później*
Chłopacy gdzieś pojechali, co oznacza, że ja i Ash mamy cały dzień i noc dla siebie. Postanowiliśmy obejrzeć na początku "If i stay" a potem jakieś kolejne romansidła.
-Nie chce mi się oglądać- powiedział Ashton
-Idziemy spać?
-Yep
Leżeliśmy w łóżku i gadaliśmy o wszystkim. Postanowiliśmy na razie nie śpieszyć się ze ślubem, bo mamy na to czas. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
Obudziłam się i chciałam przytulić się do Ashtona, ale go tam nie było. Stwierdziłam ze jest na dole, więc postanowiłam ogarnąć się. Ubrałam legginsy i sweter. Zdecydowanie mam słabość do swetrów. Zeszłam na dół. W kuchni był tylko Luke.
-Um hej gdzie reszta?- zapytałam
-Pojechali na zakupy, a tu masz list od Ashtona- powiedział
chwyciłam kartkę i zaczęłam czytać " Kelly wrócę wieczorem. Kocham cię bejbi"
-Jaki dzisiaj dzień?
-10 luty.
-CO?
-Coś sie stało?
-Nie, um zaraz wracam.
Pobiegłam do pokoju i chwyciłam mój kalendarzyk ostatni raz okres miałam na początku stycznia. Tylko ie to pomyślałam. Zbiegłam na dół założyłam kurtkę i buty chwyciłam torbę i wybiegłam z domu w stronę najbliższej apteki. Gdy dotarłam do celu, wparowałam do środka.
-dzień dobry, poproszę 3 testy ciążowe z róznych firm.- powiedziałam na jednym wydechu
Aptekarka spojrzała na mnie zszokowana. Zapłaciłam za nie i schowałam do torb. Gdy dotarłam do domu od razu skierowałam sie do łazienki. Czekałam i gdy minął określony czas spojrzałam na testy. Na każdym teście 2 pieprzone kreski. Jestem kurwa w ciąży. Jak ja to powiem dl Ashtona?
Wyszłam z łazienki i zaraz pojawił się przy mnie Luke.
-Cos się stało?
-Ja, ja
-No ty.
-Jestem w ciaży
-OMG GRATULUJĘ WAM. BĘDĘ WUJKIEM. CHODŹ MUSZĘ CIEBIE WYŚCISKAĆ. ASHTON WIE?
-Nie
-kiedy mu powiesz?
-Dzisiaj jak wróci.
Była godzina 22:45 gdy moje życie legło. To właśnie wtedy do mieszkania przyszła mama Ashtona.
-Kelly ktoś do ciebie
Zeszłam na dół.
-Coś się stało?
-Ashton on jest w więzieniu.
-co?
-on zeby ciebie chronić , powiedział ze to jego wina i wziął wszystko na siebie, ale z racji, ze mam dobre kontakty z 20 lat będzie tam tylko 5 a gdy będzie dobrze się sprawować wyjdzie.
-Czemu on to zrobił?
-Bo cię kocha
-Nie zapomni o nas?
-Was?
-Ja jestem z nim w ciąży.
-Kelly słonko damy radę, pomogę tobie- powiedziała kobieta i przytuliła mnie
-Ale ja nie skończyłam szkoły, nie mam pracy,  nie dam rady
-Dasz radę, zawsze masz mnie, Luke, Caluma, Michaela i swoich przyjaciół
-Dziękuję. Czy ja mogę spotkać się z nim?
-Załóż coś ciepłego i pojedziemy tam we dwie.

Droga do więzienia trwała krótko. Jak się czułam? Jak gówno. Mój narzeczony, żeby mnie chronić oddał się w ręce policji. Oprócz niego pod sercem mam naszą mała istotkę. Szczerze? Nie wiem ile wytrzymam bez niego.  Gdy dojechałyśmy do celu, kobieta pokazała wizytówkę i wpuścili nas.
-Najpierw wchodzi ta młoda dama, a potem ja- powiedziała pani Irwin
Jeden z ochroniarzy zaprowadził mnie pod odpowiednią salą. Usiadłam i czekałam a po chwili zjawił się on- Ashton Irwin.
-Czemu to zrobiłeś?
-Bo chciałem żebyś była szczęśliwa, bo kocham cię i w ten sposób jesteś bardziej bezpieczna, nic ci już nie grozi a to jest dla mnie najważniejsze.
-Ja jestem w ciąży
-Poważnie?
-Tak
-To świetnie. Jak wyjdę będę starał się być jak najlepszym ojcem i narzeczonym.
-Wierzę że nim będziesz
-Nie zapomnisz o mnie?
-Nigdy
-Obiecujesz?
-Obiecuję
-Kocham cię
-Też cię kocham.


*2 msc później*
Dzisiaj odbyła się rozprawa sądowa. Ashton został skazany na 5 lat za handel narkotykami, 2 zabójstwa. Szczerze o niektórych z tych rzeczy sama nie wiedziałam. Jedyny plus że może wyjść wcześniej za dobre sprawowanie.
-Kogo on zabił- zapytałam chłopaków
-Nikogo
-To czemu został skazany za zabójstwa?
-To ustawka żeby cię chronić

2 komentarze :

  1. Rany, dlaczego tak krótko? Rozdziały są naprawdę cudowne i fabuła bardzo wciągająca, dlatego nie mogę się doczekać aż dodasz kolejny. x

    W wolnej chwili zapraszam do siebie:
    http://sinister-fanfic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń