niedziela, 27 lipca 2014

TWENTY THREE cz.1/2

TWENTY THREE

-Połknij tą tabletkę- po raz setny słuchałam nakazu "przyjaciółki"
-Amy porozmawiajmy i wytłumaczmy sobie wszystko- powiedziałam
-Nie ma o czym rozmawiać albo połykasz albo znów pobije ciebie Leo- powiedziała Amy 
-Połknę tą tabletkę, jak mnie rozwiążesz- powiedziałam
-Nie ty tu wydajesz rozkazy
 -Jak mnie rozwiążesz połknę tę cholerną tabletkę i nie ucieknę i nie będzie żadnych gierek- powiedziałam zrezygnowana
-Umowa stoi- powiedziała- Ale najpierw tabletka
         Podeszła do mnie i wręczyła mi szklankę wody i tabletkę. Gdy połknęłam lek, Amy kazała Leowi bo tak nazywał się jej pomocnik, rozwiązać mnie. Gdy już byłam "wolna" zaczęłam tracić czucie w całym ciele, w mięśniach. Momentalnie osunęłam się z krzesła i leżałam. Nie miałam siły wstać. Chciałam,żeby jak najszybciej moi przyjaciele mnie uratowali. Nie chciałam tak umierać. Z sekundy na sekundę robiło się coraz ciemniej aż w końcu nastała ciemność.

*Ashton POV'S*
Leżałem i zastanawiałem się czemu Kelly nie zadzwoniła ani nie wysłała żadnej wiadomości. Martwiłem się o nią. Nie wiem czemu, ale miałem złe przeczucie. Wystukałem numer do dziewczyny, ale nie odbierała. Postanowiłem zadzwonić do Amy, ale bez skutku. Nie zostało mi nic innego jak zadzwonić do Niall'a, który również mnie olał. Zadzwoniłem do Luke.
-Halo- odebrał
-Hej Luke wiesz może co dzieje się z Kelly?
- Z Kelly?
-Tak Kelly twoją siostrą
-Nie wiem
-Luke!
-Dobra, jedziemy po nią
-A co jej sie stało?
-Jest w niebezpieczeństwie?
-Co?
-Słuchaj Amy chce jej się pozbyć i musimy ją uratować.
-Nic jej nie będzie.?
-O wszystkim będziemy ciebie informować
-Pomóc wam?
-Nie trzeba, a teraz musze spadać.
    I rozłączył się. Nie mogłem w to uwierzyć, a nie jednak mogłem. Od początku Amy wydawała się być dziwna suką, no ale żeby aż tak? Nie miałem innego wyjścia. W głowie miałem już ułożony plan , teraz trzeba wcielić go w życie.

*Luke POV'S*
-Nick namierzyłeś jej telefon?- zapytałem
-Tak jest to dom na ulicy Golden Street- powiedział
-Dokładniej?
-35
-To jedziemy
Znaleźliśmy jej dom dość szybko. Plan był już ustalony. Ja, Niall i James sprawdzamy piwnicę, Laura, Cathlin i Nick sprawdzają parter, pierwsze piętro Harry, Louis, Zayn i jak będzie strych to jeszcze strych sprawdzają. Calum i Michael osłaniają tyły, a reszta przód, wejścia i nasz samochód.
-Dobra wchodzimy
-Ej nie
-Horan co znów?
-A jak będziemy się porozumiewać?
-A tak, zapomniałem. Mam tylko 14walkie talkie, a jest nas 25. Więc każda grupa niech weźmie po jednym- powiedziałem i wyjąłem z bagażnika pudelko ze sprzętem.
-A teraz już idziemy?- zapytała Cathlin
-A jak myślisz?
Upewniłem sie że każdy jest odpowiednio wyposażony i wie co ma robić.
-Akcję odbicia Kelly czas zacząć- powiedziałem i wskazałem na dom
Weszliśmy cicho do budynku, od razu każdy rozdzielił się i pokierował się w wyznaczone miejsca. Otworzyliśmy drzwi prowadzące do piwnicy i wyjęliśmy pistolety. Zeszliśmy na dół, oświetlając sobie drogę latarką. Piwnica składała się z jednego korytarza, i kilku innych zamkniętych pomieszczeń. Szliśmy powoli zaglądając do każdego pomieszczenia. Zostały nam 2 pokoje. Lecz naszą uwagę przykuła tablica korkowa. Niall oświecił ją latarką.
-Niall zrób zdjęcia temu- powiedziałem i wskazałem na tablicę
Zabrałem od niego walkie talkie.
-Harry znaleźliście je pokój?- zapytałem
-Tak
-Ok, szukajcie wszystkich dokumentów dotyczących pozbycia sie Kel, jasne?
-Jak słońce
-Jak potrzebujecie kogoś do pomocy to weźcie kogoś z zewnatrz, bez odbioru.
Schowałem urządzenie do jeansów i ustaliłem z James'em, że on wchodzi do jednego pokoju, a ja do drugiego. Niall montuje kamery w całej piwnicy, a ja kazałem reszcie zrobic to samo.
Zanim wszedłem do pomieszczenia, zatrzymałem sie pod drzwiami i przyłożyłem ucho do drzwi. Usłyszałem głos Amy i jakiegos kolesia. Gestem ręki przywołałem do siebie chłopaków. Naładowaliśmy nasze Glocki i wyważyłem drzwi po czym cała trójką wparowaliśmy do pomieszczenia. Skierowaliśmy broń w stronę Amy i jej pomocnika.
-Luke?  -Co ty tu robisz?
-Puść Kelly, albo odstrzelę ci łeb.- powiedział James
Podszedłem do chłopaka i powiedziałem mu że ja wszystkim się zajmę a on ma mnie asekurować.
-Puszczę Kelly, jak wszyscy opuścicie mój dom
-Najpierw pokaż ze ona żyje
-Nie wierzysz mi Lucas?
-Pokaż ze ona żyje
Dziewczyna powiedziała coś do swojego kolegi, a po chwili on wrócił niosąc na rękach Kelly. Położył ja przede mną, a ona otworzyła oczy. Wyglądała strasznie. Nie ruszała sie tylko mrugała i oddychała. Podejrzewałem ze Amy dała jej tabletki po których nie można sie ruszać. Jedynym minusem było to że działały na krótko.
-A teraz cała trojka odkłada broń i wycofuje się w trybie natychmiastowym- powiedziała Amy
Odłożyliśmy broń blisko Kelly, a następnie opuściliśmy dom. Zawiadomiliśmy resztę o tym  co sie wydarzyło. Kila minut później wszyscy siedzieliśmy w samochodzie i oglądaliśmy co dzieje się w domu Amy. Nie mieliśmy tylko kamer w pomieszczeniu gdzie była Kelly. W pewnym momencie Amy opuściła dotychczasowe pomieszczenie i skierowała sie do pokoju obok. Za nią szedl pomocnik, który miał Kelly przerzucona przez swoje ramie. Amy wcisnęła guzik, a ściana odsunęła się. Wszyscy weszli do tajemniczego pomieszczenia.
-I co teraz?- zapytała Laura
-Nie wiem- odpowiedziałem
Nagle uslyszałem że ktoś otwiera drzwi do samochodu. Spojrzałem w tamtym kierunku i ujrzałem Ashton'a.
-Co ty tutaj robisz?
-Ratuję Kelly
-Uciekłeś ze szpitala
-można powiedziec ze tak, a tak właściwie to gdzie Kel?
-W środku, Amy ją przytrzymuje
-A wy nic nie robicie. Jak ona ją zabije to zabije was- powiedział i zamknął drzwi

*Ashton POV'S*
Oni za grosz nie mają rozumu. Jak oni mogli ja zostawić? Skierowałem się w stronę domu. Ostrożnie wszedłem do środka, wyjąłem rewolwer i zacząłem przeszukiwanie domu. Gdy miałem iść na górę usłyszałem strzał z domu, jak podejrzewałem z piwnicy. Bez wahania zbiegłem na dół. wszystkie pomieszczenia były puste. Gdy miałem opuścic jeden z pokoi usłyszałem kolejny strzał zza ściany. Podszedłem do ściany i zacząłem w nią walić. Natrafiłem na jakiś guzik i przycisnąłem go.  Momentalnie sciana osunęła się, Od razu w oczy rzuciła mi się Kelly upadająca na kolana i płacząca. Niedaleko niej leżały dwa ciała, a z nich wypływała krew. Szybko podbiegłem do Kelly.
-Ja.. ja musiałam to zrobić- mówiła zapłakana
-Kelly spokojnie- powiedziałem i kucnałem przy dziewczynie
-Ja teraz nie mam życia, wyląduje w pierdlu
-Nie wylądujesz, a teraz chodź
-A co z pistoletem?
-Weź go ze sobą.
Odsunąłem się od dziewczyny i wyciągnąlem rękę w jej stronę. Chwyciła moją dłoń, a ja ja podniosłem. Skierowaliśmy się w stronę wyjścia.Przy wyjściu stał Luke z kartonem.
-Co tam masz?-zapytałem
-Wcześniej zamontowaliśmy kamery w jej domu, a teraz wypada  pozbyć się ich zanim przyjadą gliny- powiedział blondyn
-A co im powiemy?
-Mamy dwa wyjścia. Mówimy im że znaleźliśmy ja martwą albo że wgl nas tam  nie było.
-Będziemy musieli wspólnie podjąć decyzję, a teraz już jedźmy.
Droga do domu trwała w ciszy. Przed opuszczeniem pojazdu Luke'owi przypomniało się że w domu Amy zostały rzeczy Kelly, LDA, i info o nowym gangu i informacje o akcjach w Darku.
-To co robimy-zapytał James
-Ja, Kelly o Ashton zostajemy w domu, a wy jedziecie zabieracie papiery i rzeczy. A potem zmieniacie rejestrację samochodu na francuską- powiedział blondyn
-Czemu na francuską?
-A nie wiem. Tak po prostu
-A nie możemy na kanadyjską?
-Dobra, może być a teraz jedzcie. Możecie pożyczyć moje Porsche- powiedział i rzucił im kluczuki
-Po co?
-Wierzcie mi, może się wam przydać.
-Skoro tak mówisz.
************************
Znów nawaliłam miał być w środę ale nie miałam czasu i podzieliłam na dwie części. Bardzo was przepraszam . Wybaczycie mi c'nie? Bardzo wam dziękuję za 7 komentarzy <3



5 komentarzy :

  1. Cudowny rozdział. Czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Heeej! Dawno mnie tu nie było :D
    Rozdział genialny, cudowny, super!
    Po prostu cud, miód i orzeszki :)
    I szczerze to nie mamy Ci czego wybaczać, jasne?!
    No, skoro tą kwestie mamy już wyjaśnioną to wyjawię Ci coś w sekrecie, ok?
    JA CHCĘ JUŻ KOLEJNY ROZDZIAŁ!!!!!!!!! :D
    Do zobaczenia!
    Kat xx.
    PS. Zajrzysz na middle-of-my-heart.blogspot.com?? Byłabym wdzięczna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będzie next?

    OdpowiedzUsuń