piątek, 10 stycznia 2014

One

                        One

Jak zwykle w piątkowe popołudnie siedziałam oglądając jakiś durny serial. Wiekszość osób w moim wieku w tym czasie przygotowuje się na jakieś balangi, ale ja jestem inna. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwonka do drzwi.
-Już idę-krzyknęłam i udałam się w stronę drzwi.
Chwilę potem byłam już przy celu. Otworzyłam drewniane drzwi, a za nimi byli moi przyjaciele-cała 6.Razem trzymaliśmy się  od 3klasy podstawówki.
Harry:Przynieśliśmy jedzenie.
J:Hej, wchodźcie a jedzenie zanieście do kuchni.
Amy:Gdzie twoi rodzice?
J:Amy,a gdzie oni mogą być?
A: W pracy?
J:Bingo.
Niall:Przynieśliśmy kilka filmów,więc idziemy do twojej sali kinowej.
-Dobrze- odpowiedziałam sarkastycznie.

*5 minut później*
Siedzieliśmy i oglądaliśmy głupi film. Wpatrywałam się w telewizor bez żadnego celu.
-Kelly,czy ty mnie w ogóle słuchasz?- zapytał Harry
-Jasne-odpowiedziałam
-To co powiedział?-zapytał mnie Zayn
-yyyyyyy, no ten, kurde zamyśliłam się, dajcie mi spokój-rzuciłam szorstko
-Kelly,bez nerwów- uspokajał mnie Liam
-Pytałem się czy pójdziemy do tego nowego klubu-powiedział spokojnie loczek
-Nie chce mi się-odpowiedziałam
-Kelly,chodź potańczysz sobie ze mną, poprzytulasz się itp.-powiedział zadowolony Niall.
-Z tobą? Wolę nie.-odpowiedziałam
-No chodź-powiedziała Amy
-Dobra,ale dajcie mi 15 minut na przygotowanie- rzuciłam i opuściłam pokój

Jak zwykle musimy iść tam gdzie pan Harry Styles sobie zażyczy. Zaczyna mnie to coraz bardziej wkurzać.Ale z niego dupek.

-Gotowa?-zapytał mnie Niall
-Chwila-odpowiedziałam mu
 Chłopak mruknął coś pod nosem i opuścił mój pokój.
Założyłam czarną sukienkę,balerinki, wzięłam czarną małą kopertówkę do której schowałam:telefon,pieniądze,dokumenty. Włosy rozpuściłam. Makijaż był lekki, co u mnie jest świętością,że mam tak mało "tapety''.
Zeszłam na dół,gdzie czekali na mnie pozostali.
-Wow-powiedzieli wszyscy zgodnym chórkiem.
-yyyyy dziękuję.-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się
Ruszyłam po moją kurtkę,która znajdowała sie w szafie. Wyjęłam czarnąkurtkę skórzaną.
-Idziemy?-zapytałam zakładając kurtkę
-Tak-powiedział Niall,a za nim reszta.
Chwilę potem wszyscy oprócz mnie znajdowali się w samochodzie,a ja musiałam zamknąć dom. Po zamknięciu, klucze schowałam do torebki i udałam się w stron czarnego Lexusa. Zajęłam miejsce pasażera. kierowcą był Louis. Droga minęła nam dość szybko,bo po jakiś 20 minutach byliśmy już pod klubem. Louis zaparkował samochód,a ja będąc miła, zaczekałam na niego. Gdy już zaparkował oddał mi kluczyki, bo ja miałam prowadzić w drogę powrotną. Miałam prowadzić tylko dlatego,że nie znam umiaru w piciu alkoholu i zwykle kończę z ogromnym kacem na drugi dzień.
Po 5 minut razem z Louisem znajdowaliśmy się w klubie. Podeszliśmy do stolika,gdzie była reszta. Na stoliku było 7 szklanek, 6 z przezroczystą cieczą (czyt.wódk z spritem)  a jedna z sokiem pomarańczowym.
-Kelly, to dla ciebie zamówiliśmy sok-powiedział Zayn, podając mi szklankę z sokiem
-OOOOO, dziękuję za pamięć-rzekłam sarkastycznie.
Siedzieliśmy i gadaliśmy już jakąś godzinę.
-Zaraz wracam-powiedziałam i opuściłam stolik.
Musiałam iść do toalety, bo ktoś (czyt.pijany Harry) wlepił mi gumę we włosy. Miałam lekki problem,żeby ją wyjąć,ale w udało się.
Wracając do stolika, ktoś przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił. Odwróciłam się błyskawicznie spostrzegając.........


-----------------------------------------------------------------------------------------------------
Woho!! mamy pierwszy rozdział. piszcie śmiało swoje opinie i jak myślicie kim jest osoba występująca na końcu???????
chciałabym podziekować wam za 63 wyświetlenia. jesteście incredible.
do zobaczenia już za tydzień (będzie się działo)


2 komentarze :

  1. Bardzo, bardzo fajne <3 Z niecierpliwością czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. o boże musiałaś w tym momencie?
    jest GENIALNE nie mam pojęcia
    kto to choć fajnie by było gdyby
    był to Ashton :D

    OdpowiedzUsuń